Choć na emeryturę dopiero przeszedł, już o nim mówią: człowiek -legenda. Starszy chorąży sztabowy Radosław Mazur - dowódca bolesławieckiego patrolu saperskiego po 30. latach służby przechodzi w stan spoczynku. Jak sam mówi- ma satysfakcję z tego, że swoja pracą być może uratował komuś życia, ale największym osiągnięciem jest to, że w dwóch tysiącach akcji, którymi dowodził nikt nie zginął.
Reklama
Reklama