Jak mówią, zepsuł im spacer wzdłuż rzeki w Jaworze w piękny słoneczny, choć wyjątkowo wietrzny sobotni dzień. Musieli rezygnować ze spaceru, bo bali się wdychania oparów chemii. A chodzi o rolnika, który opryskiwał pola środkami ochrony roślin. Jak się okazuje, nie ma powodu do paniki.
Reklama
Reklama