Zachowywali się dziwnie w nocy na drodze dojazdowej do lubińskiego lotniska. Nie potrafili racjonalnie wytłumaczyć policjantom co właściwie robią. 39-latka próbowała wmówić stróżom prawa, że zbiera paprotki, a jej wspólnik twierdził, że właśnie zepsuł mu się samochód.Mówi Sylwia Serafin z lubińskiej policji
Policjanci sprawdzili bagażnik, znaleźli w nim pocięty na części znak drogowy
Okazało się, że kierowca posiada aktywny, dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Para została zatrzymana i trafiła do policyjnej celi. Będą odpowiadać za kradzież znaków drogowych. Mężczyzna odpowie dodatkowo, za kierowanie samochodem pomimo zakazu sądowego, grozi mu do 5 lat więzienia.
Reklama
Reklama