Najpierw przeszli przeszkolenie, by zapamiętali, że ich zdrowie i życie jest ważniejsze od puszki z pieniędzmi. Dostali też instrukcje, by chodzili przynajmniej parami i to w tych miejscach, gdzie są ludzie. Nad ich bezpieczeństwem czuwali policjanci i niemal wszyscy strażnicy miejscy. Miasto było też pod czujnym okiem kamer monitoringu. Dziś już można powiedzieć, że to był spokojny orkiestrowy finał w Legnicy.
Reklama
Reklama