Był list intencyjny między miastem a wojewodą. Miasto przygotowało już lokal i sprzęt, wydając na to 70 tys. zł. Terenowe biuro "paszportówki" miało w Bolesławcu ruszyć z początkiem marca. Mamy maj, a punktu w Bolesławcu nie ma. Mówi Piotr Roman, prezydent Bolesławca
Sprawa terenowego biura paszportowego w Bolesławcu utknęła w martwym punkcie po tym, jak zmienił się wojewoda dolnośląski.
Prezydent Bolesławca dodaje, że nie przekonuje go argument, jakoby problem tkwił w pokryciu przez wojewodę kosztów dwóch ćwiartek etatu. Miasto samo chciało wziąć na siebie ten ciężar finansowy, ale prawo nie pozwala na to, by miasto finansowało administrację rządową.
Reklama
Reklama