W kopalni ZG Rudna w Polkowicach trwa wyścig z czasem. Ponad 11 godzin trwa już akcja ratownicza, po tym, jak przed godziną 14.00 we wtorek 29 stycznia na oddziale G2 doszło do silnego wstrząsu na głębokości 770 m. Była to górnicza siódemka. W rejonie zagrożenia przebywały 32 osoby. W tym momencie hospitalizowane są 4 osoby. 2 górników znajduje się w szpitalu w Głogowie, jeden został przewieziony do szpitala w Nowej Soli. Najbardziej poszkodowany górnik został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Legnicy. Jego stan jest poważny. Nadal jednak 12 zastępów ratowniczych szuka ostatniego górnika. Jak informuje Lidia Marcinkowska-Bartkowiak, dyrektor ds. komunikacji KGHM dokładna lokalizacja górnika nie jest znana, dlatego teren jest bardzo dokładnie sprawdzany. Na miejscu pracuje 12 zastępów ratowników, którzy rotacyjnie się zmieniają. Wstrząs w kopalni Rudna należącej do KGHM odczuwalny był w promilu kilkudziesięciu kilometrów.
Zobacz także:
Cud w kopalni, odnaleziono żywego górnikaSzczęśliwy finał akcji w ZG Rudna.
Część górników nadal w szpitalach
Ciężki stan górnika, który trafił do legnickiego szpitala
Akcja poszukiwawcza potrwa do skutku.Aktualizacja
Dyrektor ZG Rudna: Nie odpuszczamy poszukiwań
Znamy stan zdrowia dwóch wydobytych górników
12 zastępów ratowniczych nadal szuka ostatniego górnika
Jeden górnik nadal jest poszukiwany
Część górników już na powierzchni
Zatrzęsło w Rudnej
Reklama
Reklama