Ludzkie osady płonęły, niewiasty lamentowały, dzieci płakały, a rycerze broniący bram chrześcijańskiej Europy dzielnie stawiali czoła najeźdźcom ze wschodu. "Gorze nam się stało" - rzekł na polu bitewnym książę Henryk II Pobożny na widok klęski swych wojsk. Bitwa pod Legnicą skończyła się tak, jak przed wiekami: księciu Henrykowi ścięto głowę. Tegoroczna inscenizacja Bitwy pod Legnicą w Legnickim Polu była inna niż wszystkie. Jeszcze na pół godziny przed widowiskiem lało jak z cebra, by przed samą walką niebo się nieco rozchmurzyło i w końcu przestało padać. Z roku na rok impreza rośnie w siłę. W 2023 roku w inscenizacji wzięło udział ok. 200 rekonstruktorów. W tym roku było ich już 300, nie tylko z Polski, ale i z Francji, Węgier, a nawet z Mongolii. W ich zachowaniu i strojach nie było przypadku. Rekonstruktorzy starają się, by każdy szczegół nawiązywał do XIII wieku w zgodzie z historycznym przekazem. Nieodmiennie - impreza w Legnickim Polu przyciągnęła tłumy.
Reklama
Reklama