• SŁUCHAJ ONLINE
Kazanie o którym się mówi




Posoborowe kazania to „wielka ucieczka” od mówienia jasno i jednoznacznie o tym jak na nasze życie powinny przekładać się  słowa niedzielnej Ewangelii. Kazania w wersji soft. A przecież jakże poetyckie w formie kazanie JE biskupa Zawitkowskiego porusza do głębi  nasze serca, choć padają tam tak potworne dla wydelikaconych duszyczek zwroty jak „Non possumus!!!”. Kiedyś będąc małym chłopcem zapytałem moją mamę, dlaczego ksiądz biskup nosi czerwoną sutannę? -To Stasiu znaczy, że ksiądz biskup ma odwagę mówić Prawdę w porę i nie w porę i że gotów jest za to zapłacić własną krwią.  To mi wystarczyło… 

Posłuchajmy jak Prawdę głosi JE biskup Józef Zawitkowski:  


 

Kazanie zostało wygłoszone w Bazylice św. Krzyża w Warszawie 16.sierpnia.  

Księże Prymasie Tysiąclecia, przyjdź i powiedz jeszcze raz, na Wiejskiej i w Brukseli: Non possumus! Kocham Polskę bardziej, niż własne serce! Wtedy spadną maski, niech zapełnią się kościoły. Daj nam Matko Warszawiankę, ale z wiarą Kananejki. Daj nam kapłana, ale z wiarą księdza Skorupki, a stanie się Cud nad Wisłą i ustanie już nie czerwona, ale tęczowa pandemia – mówił ks. bp Józef Zawitkowski, biskup pomocniczy senior diecezji łowickiej, podczas niedzielnej homilii wygłoszonej w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie. 

Kochani moi!

Zgromadzeni w Bazylice Świętokrzyskiej

i przy głośnikach radiowych.

Stęskniłem się za Wami!

Wybaczcie mi

mój chrypliwy głos,

a może to mój łabędzi śpiew?

Słuchajcie więc tego,

co mówi moje serce.

Warszawo, Ty moja, Warszawo!

Czy ja Cię jeszcze zobaczę?

Warszawo ma. (por. Z. Mrozowska)

To tylko serce płacze.

Dziś szesnasty dzień sierpnia,

więc Powstanie trwa.

Słyszę jeszcze rozpacz syren.

Godzina „W”. Zaczęło się.

Zaglądam w podwórka

umierającej Warszawy.

Tam modlą się i płaczą nad mogiłami

tych, co szli na śmierć po kolei

jak kamienie przez Boga

rzucone na szaniec. (J. Słowacki)

Przemień, o Jezu, smutny ten czas,

o Jezu, pociesz nas!

Słyszysz płacz Matki?

Zanim padłeś jeszcze ziemię

przeżegnałeś ręką,

czy to była kula, synku,

czy to serce pękło? (K.K. Baczyński)

Serce pękło!

Musiało pęknąć.

Jak się tak kocha?

Warszawo, Ty moja, Warszawo.

Tam przy Grobie Nieznanego Żołnierza

słyszę głos Orlątka.

Wsłuchaj się, Warszawo!

Mamo, czy jesteś ze mną?

W oczach mi jakoś ciemno…

Jam walczył, tak jak starsi…

Mamo, chwal. (zob. Artur Opman)

Tylko mi Ciebie, Mamo,

tylko mi Polski żal.

Mamo!

Czy nie zginęła?

Nie płacz, synku,

Póki wiara w sercach żyje,

póki wierna Wisła płynie,

nie zginęła i nie zginie,

Synku!

Póki Chrystus będzie wołał:

Sursum Corda Warszawiacy

to Warszawa będzie wolna,

będą wolni i Polacy.

Ale gdy już ubierają Chrystusa w maskę

i tęczową flagę,

to chyba początek końca.

Larum grają!

I coś Ty zrobił

najgłupszy z siepaczy?

Księże!

On się nawróci

i Bóg mu przebaczy.(A. Mickiewicz)

Za dużą masz pamięć,

a zbyt mały rozum. (Zb. Herbert)

Czym ty myślisz,

skoro rozum nie urósł?

Nie wiem.

Zbrodniarzem jesteś,

czy bohaterem?

Ocalasz czy gubisz

Pospolitą Rzecz.. (Cz. Miłosz)

Takeś ty się odczłowieczył.

Czyżbyś zszedł aż do rzędu

człekokształtnych?

Lecz jeśli tli się w tobie jeszcze

ikra człowieczeństwa,

to pamiętaj prośbę

poczciwego A. Asnyka:

Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,

choć macie sami doskonalsze wznieść,

na nich się jeszcze święty ogień żarzy

i miłość ludzka stoi tam na straży,

i wy winniście im cześć.

Przecież jesteś ochrzczony,

tylko kto cię tak oszpecił, człowieku?

Ja Ci nie ubliżam,

ja Cię nie straszę.

Ja tylko przypominam.

Słuchaj!

To mówi Pan, Bóg nasz:

Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy,

ani cudzołożnicy…

ani mężczyźni współżyjący ze sobą,

ani rozwiąźli, ani bluźniercy

nie odziedziczą Królestwa Bożego. (por. 1Kor 6,9)

I jeszcze mocniej:

Rozpustników i cudzołożników

spotka surowy sąd Boży. (Hbr 13,4)

Pamiętaj też, że twoje ciało,

nawet na tęczowo oszpecone,

jest Świątynią Boga,

więc uważaj!

Kto zniszczy tę świątynię

ręką Boga wzniesioną,

tego zniszczy sam Bóg. (1Kor. 6,19)

Pogruchoce Was Pan Bóg

jako ten gliniany garniec. (Ks. P. Skarga)

Ja nie straszę,

ja tylko przypominam,

że to mówi Bóg,

ale ty nie wierzysz w Boga,

bo ośmieliłeś się wejść

na krzyż Chrystusa.

Ośmieliłeś się wejść do Sejmu,

do świątyni prawa,

gdy Prezydent mówił:

Tak mi dopomóż Bóg?

Skąd ty jesteś, dziecko?

Przecież nie z Warszawy.

Biada tym,

którzy Ci płacą.

Dla nich tylko kamień młyński

i głębokości morza. (por. Mt 18,6)

Ja nie straszę.

Ja tylko przypominam,

że to mówi Pan.

Będzie kiedyś taki Marsz Równości,

w którym będziesz krzyczał

jak tęczowy Pankracy:

Galilejczyku, zwyciężyłeś! (Z. Krasiński)

No i po co tyle było krzyku?

Dziecko wyspowiadaj się

i wróć na procesję

Bożego Ciała.

Tam są piękni ludzie,

którzy pachną Komunią Świętą,

a ty cuchniesz grzechem.

Panie Prezydencie z Małżonką.

Za białoczerwone warszawskie kwiaty.

Dziękujmy!

To więcej znaczyło dla Polaków

niż moich 77 kazań.

***

A ja idę na Pragę,

do katedry świętego Floriana,

tam ksiądz Ignacy Skorupka

mówi do akademików

i chłopców z gimnazjów

kazanie przed Bitwą Warszawską:

Chłopcy!

Czekają Was jeszcze ciężkie ofiary…

ale w dzień naszej Królowej

losy odwrócą się w naszą stronę,

wtedy zwycięstwo będzie Waszym udziałem.

Wyspowiadałem się…

Dług za szkołę

spłacam swoim życiem.

Za wpojoną mi

miłość do Ojczyzny,

płacę miłością serca…

Pochowajcie mnie

w albie i w stule.

Boże wystarczy!

Bo serce nie wytrzyma.

O, jak nam dziś brak, wodza,

kapłana i proroka. (por. Dz 3,25)

Pójdę też na Plac Zamkowy.

Tam przy kolumnie Zygmunta

słyszę jeszcze

wybuchy bomb spod Radzymina,

ale słyszę też modlitwę Warszawy:

Święty Boże…

od powietrz, głodu

ognia i wojny,

wybaw nas Panie!

Ja nigdy w życiu

nie widziałem takiej modlitwy,

jak w Warszawie – wyzna gen Weygand.

Słyszę rachunek sumienia,

który nam czynią biskupi

przed generalnym rozgrzeszeniem,

bo jutro będzie rzeź w stolicy:

Przypomnijmy sobie, Bracia,

czyśmy… nie dali światu zgorszenia

przez nasze partyjne

i narodowe waśnie?

Zamiast Polskę budować,

tośmy Ją rozdzierali

i ducha w niej kurczyli…

Poświęćcie dla Ojczyzny

partyjne zawiści,

wszelkie żądze panowania,

wszelkie jątrzenia i kwasy…

a z ofiarą całopalną

połączmy się, Bracia, w modlitwie…

To powinni czytać w Sejmie.

Ojcze Święty!

W tak wielkiej chwili prosimy Cię

módl się za Polskę,

błogosław Polsce.

A do Biskupów chrześcijańskiego świata

Polscy Biskupi wołali:

Nie o pieniądze Was prosim, Bracia,

ale o szturm do Boga,

o modlitwę za Polskę.

Niech ta modlitwa ocuci

sumienie narodów,

bo sumienie to w Europie

zamarło.

Oj, zamarło!

Zardzewiało,

zgniło!

Eminencjo, mówił Marszałek:

Ja nie wiem,

jak myśmy

tę bitwę wygrali?

Ja wiem:

Tam pod Ossowem poległ ksiądz Skorupka.

Zawołaniem: Za Boga i Ojczyznę!

Zagłuszył zamęt walki.

I poszli.

Przecież to jeszcze dzieci.

Nikt nie zauważył

jak potknął się ksiądz.

Na drugi dzień po odparciu bolszewików

płk Dobrowolski przeglądał pole bitwy

i zapisał tak:

Zobaczyłem na ściernisku przy miedzy,

pośród niezebranych snopów,

martwe ciało księdza.

Leżał twarzą do ziemi,

był w komży,

we fioletowej stule,

w ręku trzymał krzyż,

miał roztrzaskaną czaszkę.

Za Boga i Ojczyznę!

O, Boże!

Lesie pamiętasz?

Piasku pamiętasz?

Wisło pamiętasz? (por. K.K. Baczyński)

Warszawo pamiętaj!

To był Cud nad Wisłą!

Matka Boża Łaskawa nas osłaniała.

Europo pamiętaj!

Pamiętajcie bezbożni i bogaci

mocarze UE.

Od stu lat,

chodzilibyście w sowieckich kufajkach,

gdyby nie wiara, modlitwa i męstwo

naszych Ojców.

Nie straszcie nas,

że odbierzecie nam pieniądze.

Niech bezbożni, nie uczą nas praworządności.

Uważajcie na samych siebie, byście nie popadli

w nowe niewole i jasyry,

a to już się zaczęło.

Hanibal, ante portas!

I w Grenadzie zaraza!

***

Proszę księdza, więc co będzie z nami?

Nie lękajcie się! (Mt 17,7)

Bądźcie mocni w wierze! (1P 5,9)

Gdy słuchałem dzisiejszej ewangelii

to mi się zdaje, że to moja mama tak prosi:

Panie,

dziecko moje jest przez diabła dręczone!

Uzdrów je!

Ale Ty jesteś obca.

Ja nie mogę synowskiego chleba

rzucać psom.

A ja myślałam, żeś Ty dobry i miłosierny,

a Ty potraktowałeś mnie jak sukę.

Jednak, nie ustąpię Ci!

Zobacz, ile okruchów chleba

spada ze stołu Twoich synów,

to zlituj się i pozwól je

pozbierać szczeniętom.

Chyba wzruszył się tym

mój Pan i mój Bóg.

Popatrzył na Warszawę,

popatrzył ma nas

w kościele Świętego Krzyża

i przy głośnikach radiowych,

i powiedział:

Ja takiej wiary

wśród Was nie widziałem.

Mama, idź do domu, Twoje dziecko

jest zdrowe. (zob. Mt 15,21-28)

Więc i ja wołam od Świętego Krzyża,

Warszawo!

Spałaś, gdy barbarzyńcy

profanowali Chrystusa,

już nie czerwoną,

ale tęczową flagą?

Nie ma już Warszawskich Dzieci,

co poszły w bój.

A miałaś być

nieujarzmiona i wolna.

Takeś mi się popsowała,

Warszawo ma!

Ale są obrońcy Krzyża,

Chrystusa i Jego Matki.

Vivat Polonus,

unus defensor Mariae!

Niech żyje Polak,

jedyny obrońca Maryi. (A. Mickiewicz)

Matko Boska z Nazaretu,

z Częstochowy i z Warszawy!

O Łaskawa i Zwycięska

uczyń nowy Cud nad Wisłą:

Spraw, aby Polska za Twą przyczyną

stała się jedną, zgodną rodziną.

Norwidowa Prząśniczko!

Rany podstępnej nienawiści

zabliźnij jak pole

kwitnącym lnem. (K. Iłłakowiczówna)

Daj nam Matko taką Warszawiankę,

ale z wiarą Kananejki.

Daj nam, Matko Boska, takiego kapłana,

ale z wiarą księdza Skorupki,

a stanie się Cud nad Wisłą

i ustanie już nie czerwona,

ale tęczowa pandemia.

Ojcze Święty, Janie Pawle II – święty!

Zobacz, co się z Polską stało.

Janie Pawle teraz przyjdź.

Słowa Twoje zamień w czyn.

Niech zadrży ziemia,

zagra róg,

bo nic nad Boga (W. Poll)

i Któż jak Bóg?!

Księże Prymasie Tysiąclecia,

czy ja doczekam Twej beatyfikacji?

Kiedy kościół powie, że jesteś święty?

Przyjdź i powiedz jeszcze raz,

na Wiejskiej i w Brukseli:

Non possumus!

Panowie, dalej nie możemy!

Kocham Polskę bardziej,

niż własne serce!

Wtedy spadną maski,

niech zapełnią się kościoły,

niech wrócą rodzice od pracy,

a dzieci do szkoły.

Księże Prymasie!

Teraz przyjdź i stań po naszej stronie.

Jeszcze raz nas przeprowadź,

przez Morze, ale już nie Czerwone!

***

Kochani moi!

To niezwykła dygresja

w moim kazaniu.

W niedzielę, 20 września w tym roku

będziemy dziękować Bogu,

Ludziom Solidarności,

za 40 lat Mszy Świętych radiowych.

Będziemy dziękować

Księżom Misjonarzom od Świętego Krzyża

w Warszawie.

Wszystkim Kaznodziejom, Muzykom,

Ludziom Polskiego Radia

i Ludziom Radia Maryja.

Przez Was i z Wami

modli się cała Polska,

a niedziela stała się Dniem Świętym.

Ja zaś zwracam się dziś

do Czcigodnego Prałata

Księdza Wiesława Kądzieli.

Wiesiu Kochany!

Czterdzieści lat w tej Świątyni

śpiewasz pieśń nową Bogu na chwałę

i ludziom na pocieszenie.

Dziękujemy Ci i prosimy,

zaśpiewaj jeszcze raz Miastu i Światu:

Póki Chrystus będzie wołał:

Sursum corda – Warszawiacy,

to Warszawa będzie wolna,

będą wolni i Polacy.

Aby Chrystus mógł o nas powiedzieć:

O, Warszawo!

Wielka jest Twoja wiara! (Mt 15,28)

I stanie się wtedy

drugi Cud nad Wisłą

i odmieni się oblicze Tej Ziemi.

Tak ufam.

Amen.

 

Legnica
Lubin
Polkowice
Jawor
Region
Reklama Reklama
Audycje
Adres
ul. Zielona 5/6
59-220 Legnica
tel. (76) 856-08-18

Sekretariat
tel. (76) 856-08-18
fax. (76) 856-06-66
[email protected]

Serwis/informacje
tel. (76) 856-08-88
[email protected]
[email protected]
Reklama
tel. (76) 856-07-77
tel. (76) 856-06-28
[email protected]

Studio
tel. (76) 852-53-54

Antena
tel. (76) 852-53-54
[email protected]

Konkursy
tel. (76) 852-53-54
Zgłoszenia o utrudnieniach
ruchu drogowego

[email protected]

Zgłoszenia wydarzeń
kulturalnych

[email protected]



Regulamin konkursów

Polityka prywatności
  • Adres
  • ul. Zielona 5/6
  • 59-220 Legnica
  • tel. (76) 856-08-18
  • Studio
  • tel. (76) 852-53-54
  • Konkursy
  • tel. (76) 852-53-54