Prokuratura wyjaśnia, co zaszło w Skale




Reklama


Reklama


Wujka postrzelił i związał, sąsiada - zamordował. Potem sam odebrał sobie życie strzałem w głowę. Te dramatyczne wydarzenia rozegrały się pod koniec minionego roku w miejscowości  Skała w powiecie jaworskim.  Wszystko zaczęło się od zgłoszenie o pożarze stodół. Kiedy na miejsce dotarli strażacy, przed budynkiem zauważyli  69-letniego mężczyznę skrępowanego linką i przywiązanego do krzesła ogrodowego z ranami postrzałowymi w obrębie klatki piersiowej. Wewnątrz jednego z budynków  odnaleziono skrępowane zwłoki innego mężczyzny (51 lat) z ranami tłuczonymi głowy i postrzałowymi klatki piersiowej. Mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Pokuratury Okręgowej w Legnicy 


Mężczyzna miał rewolwer czarnoprochowy, na który nie trzeba mieć zezwolenia. Jednak to właśnie z tej broni postrzelono wcześniej dwie osoby, dlatego -ze względu na bezpieczeństwo strażaków- przerwano akcję gaśniczą i wezwano policyjnych kontrterrorystów.

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie dokonania i usiłowania zabójstwa oraz sprowadzenia pożaru.

 



Reklama


Reklama