Pełne ręce roboty mieli funkcjonariusze Straży Granicznej na wrocławskim lotnisku. Mandaty za naruszenie przepisów porządkowych na pokładach samolotów otrzymały w ciągu ostatnich kilku dni aż cztery osoby. Zaczęło się od nietrzeźwej, agresywnej 60-letniej Polki, która miała lecieć do Kenii. Funkcjonariusze musieli użyć kajdanek, by wyprowadzić kobietę z pokładu samolotu. Kolejnego dnia wrocławskich funkcjonariuszy postawiła na nogi informacja od kapitana samolotu lecącego z Maroka. Jeden z pasażerów, po zamknięciu się w toalecie, zapalił e-papierosa, czym wzbudził czujniki dymu w samolocie. Po wylądowaniu Marokańczyk tłumaczył mundurowym, że palił, bo potrafi poradzić sobie z nałogiem. To koniec problemów z niesfornymi pasażerami, mówi Paweł Biskupik z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej
Funkcjonariusze SG wyprowadzili pasażera z pokładu samolotu i ukarali wysokim mandatem karnym.
Reklama
Reklama