Bój idzie o to, by wirus ptasiej grypy nie rozprzestrzenił się na inne hodowle




Reklama


Reklama


Pełne ręce roboty mają służby weterynaryjne w związku z tym, że pod koniec minionego roku w Prochowicach w fermie indyków stwierdzono ognisko ptasiej grypy. Ptaki z tej hodowli co do jednego wybito i była to największa akcja w ostatnich latach na terenie powiatu legnickiego. 


 Teraz trwa walka o to, by wirus ptasiej grypy nie dotarł do innych ferm w rejonie. Mówi Barbara Małecka- Salwach, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Legnicy

`Najważniejsze zalecenie przede wszystkim dla hodowli przydomowych jest takie, by nie dopuszczać do kontaktu drobiu z dzikim ptactwem. Z kolei apel do wszystkich jest taki, by zgłaszać służbom weterynaryjnym wszelkie przypadki padnięć dzikiego ptactwa, czy to dzikich kaczek czy łabędzi, czy innych ptaków.



Reklama


Reklama