Poszła do lasu na grzyby i zaginęła




Reklama


Reklama


Na szczęście skończyło się na strachu. 78 – letnia mieszkanka Polkowic poszła do lasu na grzyby i zaginęła. Kobiety nie było cały dzień. Rodzina zaalarmowała tamtejszą policję. Na szczęście oficer dyżurny nawiązał połączenie telefoniczne z zaginioną, która roztrzęsionym i przerażonym głosem potwierdziła, że zgubiła się w lesie i nie wie gdzie się znajduje. Mówi Daria Solińska, oficer prasowy polkowickiej komendy.


W poszukiwaniu kobiety uczestniczyli nie tylko policjanci, ale także strażacy oraz miejscowy leśniczy.



Reklama


Reklama