Bój o to, by Kozi Staw nie "zakwitał"




Reklama


Reklama


Od dawna trwa walka o to, by Kozi Staw - reprezentacyjne oczko wodne w centrum Legnicy- nie straszyło zgniłozieloną wodą i pianą. Najpierw było oczyszczanie, a potem były amury - podwodne kosiarki, które miały zjeść moczarkę. Wszystko na nic. Kozi Staw, bez  stałego przepływu wody, co roku jest mętny.  Mówi prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski


Jednym ze sposobów, by woda była lepiej napowietrzona są aeratory, które spełniają jednocześnie funkcję estetyczną, bo to podświetlone fontanny.

Pierwsze trzy takie fontanny zamontowano kilkanaście lat temu. Zostały podświetlone dodając uroku temu miejscu. Z czasem jednak jedna z nich zużyła się. W tym roku miasto zakupiło dwie dodatkowe. Ich koszt wraz z zamontowaniem to ok. 120 tys. zł. 



Reklama


Reklama