23 lipca 2009. Wspominamy dramat legnickiego parku i jego niezwykłe odrodzenie




Reklama


Reklama


 

To było najtragiczniejsze 15 minut w historii miasta. Pod koniec gorącego i dusznego dnia, około godz. 19 straszliwy huragan w mgnieniu oka spustoszył miasto, zmiótł kilka tysięcy drzew, pozrywał dachy domów, uszkodził budowle, linie energetyczne, zniszczył infrastrukturę drogową i telekomunikacyjną. Straty w majątku komunalnym oszacowano na ok. 11,5 mln zł. Zagładzie w znacznej części uległ dwustuletni, wspaniały park Miejski, zaliczany do najpiękniejszych zabytkowych założeń zieleni w naszej części Europy. Przypomnijmy, że w parku padło 800 wiekowych drzew, a drugie tyle trzeba było usunąć z powodu uszkodzeń. Prezydent Tadeusz Krzakowski kilka godzin po kataklizmie zapowiedział odbudowę parku. Tragedia wyzwoliła w legniczanach energię. W całym mieście słychać było: „Razem postawimy nasz park na nogi, odbudujemy go”. Za tymi słowami poszły czyny. Na apel prezydenta odpowiedziało dwa tysiące osób, które przez cztery sobotnie przedpołudnia porządkowały park. Przepracowały łącznie ok. 4 tys. godzin. Były tam wszystkie pokolenia legniczan, od małych dzieci wraz z rodzicami po seniorów. Przyjeżdżali przyjaciele z sąsiednich miast i gmin. Był to przede wszystkim wspaniały przykład solidarności ludzi, zjednoczonych wokół tej tragedii. Efekt pracy przeszedł wszelkie oczekiwania. Po niedługim czasie nasz park stanął na nogi, został odbudowany, ogromnym nakładem środków, uzyskanych z wielu sprzyjających nam źródeł i według wszelkich prawideł rewitalizacji. Dziś cieszymy się nim na nowo. A wkrótce jego oblicze, dzięki dalszej rewitalizacji części francuskiej (fontanny) i angielskiej, odmienione będzie na jeszcze piękniejsze. W 10. rocznicę tych tragicznych wydarzeń miasto przygotowuje szereg spotkań i imprez z nią związanych. Rozpoczną się one już 20 lipca.

 

 

 



Reklama


Reklama