Schował się w szafie




Reklama


Reklama


Najpierw ukradł auto, potem je rozbił, a na koniec przed policjantami schował się w szafie. 30-latek z jednej z podlegnickich wsi usłyszał już zarzuty i objęty został dozorem policyjnym. 


Policjanci bardzo szybko ustalili, kto był sprawcą. Funkcjonariusze dotarli do domu mężczyzny i znaleźli go... w szafie. Po przewiezieniu na komendę mężczyznę poddano badaniu alkomatem i narkotesterem. Oba wyniki były pozytywne- 30-latek wydmuchał ponad promil alkoholu i był pod wpływem amfetaminy. Za to, że groźbą wymusił i zabrał komuś auto grozić mu może 10 lat za kratami, za jazdę po pijanemu - 2 lata.



Reklama


Reklama