Niewyobrażalna ślizgawica, czyli horror na chodnikach




Reklama


Reklama


Sceny jak z horroru. Na dworze ciemno, ludzie poruszali się w zwolnionym tempie, niczym żółwie. Nie dało się bowiem inaczej, by się nie przewrócić. Co i rusz słychać było krzyki. Nie szło bowiem kompletnie iść po jaworskich pięknych chodnikach z kostki brukowej. Jedna wielka ślizgawica. Taką nagłą niespodziankę aura zgotowała mieszkańcom dzisiejszego (czwartek, 2 lutego) późnego popołudnia. Każdy łapał się za co i za kogo mógł, by choć parę metrów przejść dalej. Również Jolanta Czaplicka. Odcinek, który na co dzień pokonuje w ok. 15 minut, tym razem ostatecznie zabrał jej niemal 1,5 godziny. ~





Reklama


Reklama