Faworkowe specjały polkowickich gospodyń




Reklama


Reklama


Istnieje legenda, która mówi, ze faworki powstały przypadkiem. Pewien nieuważny cukiernik przygotowując pączki, niechcący wrzucił do gorącego oleju wąski pasek ciasta. Ciasto się skręciło i nabrało pięknej, złotej barwy. Nierozgarnięty cukiernik chcąc uniknąć kary, posypał ciastko cukrem pudrem i stworzył faworek. Na faworki mówi się też chruściki, chrust. Te najlepsze faworki w gminie Polkowice przygotowują mieszkanki Kaźmierzowa. O swoim przepisie opowiada Magdalena Grygiel. 


 



Reklama


Reklama