Na dworcu w Lubinie stanie biletomat




Reklama


Reklama


"Wsiąść do pociągu byle jakiego" - śpiewa Maryla Rodowicz. Może i byle jakiego, ale najlepiej z kupionym już biletem. Bo jeśli na danej stacji jest kasa, a pasażer biletu tam nie kupi- w pociągu zapłaci drożej. W kolejach Dolnośląskich dodatkowa opłata wynosi 8 zł, ale to tylko wtedy, gdy zaraz po wejściu do pociągu zgłosimy się do konduktora. Jeśli nie zgłosimy chęci kupna biletu - konduktor doliczy nam 60 zł do ceny biletu.Opłaty dodatkowej  nie będziemy musieli uiszczać w przypadku, gdy wsiadamy na stacji, na której nie ma działającej kasy biletowej. Tak, jak np. w Lubinie. Mówi Andrzej Kaźmirowski, dyr. handlowy w Kolejach Dolnośląskich.


Przypomnijmy, od trzech tygodni na trasie Legnica- Lubin -Wrocław kursują pociągi Kolei Dolnośląskich. Uruchomieniu tych połączeń towarzyszyła wielka feta, bo kolej do Lubina powróciła po 19 latach. Był też protest  mieszkańców wsi na trasie Legnica- Lubin, gdzie  pociąg miał się nie zatrzymywać. Ostatecznie rozkład jazdy zmieniono po myśli mieszkańców.

 



Reklama


Reklama