Od kilku lat w Legnicy na osiedlu Sienkiewicza ktoś truł psy i koty. Sprawy zgłaszane były na policję, ale ze względu na niewykrycie sprawcy zostały zamknięte. Teraz temat powraca. Prokuratura bada, czy wcześniejsze przypadki otruć mają związek z zatrzymanym kilka dni temu Arkadiuszem B., który podjechał do jednej z posesji przy ul.Jaworzyńskiej w Legnicy, podął coś psu i za chwilę zwierzę wiło się w konwulsjach. Mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy
Arkadiusz B. przebywa - decyzją sądu- w tymczasowym areszcie. Spędzi tam dwa miesiące. W tej chwili ogłoszono mu zarzut dotyczący próby otrucia tylko jednego zwierzęcia.
Mężczyzna się nie przyznaje do zarzucanego mu czynu. W związku z tym, że monitoring zarejestrował jego wizerunek przy bramie posesji, potwierdza jedynie, że podjechał rowerem i zbliżył się do psa, ale przeczy, by zwierzęciu wyrządził jakąkolwiek krzywdę.
Reklama
Reklama