Brawurowy pościg i ... zepsuty silnik




Reklama


Reklama


Pościg  rodem z sensacyjnych filmów. Policjanci na węźle autostradowym zauważyli golfa jadącego bez świateł. Gdy radiowóz podjechał bliżej, a mundurowi dali sygnał, by kierowca się zatrzymał - mężczyzna wcisnął pedał gazu i pognał autostradą w kierunku Zgorzelca. Potem zjechał na ekspresową  "trójkę" i tu się zatrzymał, ale tylko dlatego, że miał... awarię silnika. Kierowca zaczął uciekać pieszo, ale był już bez szans.


Jagoda Ekiert z legnickiej komendy dodaje, że kierowca golfa trafił do policyjnego aresztu, a jego auto odholowano. 41-latek przed sadem odpowie teraz za to, że nie zatrzymał się od policyjnej kontroli, że nie zastosował się do zakazu wsiadania za kierownicę i w końcu za to, że wsiadł za nią pod wpływem alkoholu. Mężczyźnie grozi teraz 5 lat więzienia i kolejnych 15 lat bez prawa jazdy.



Reklama


Reklama