Uwaga na maile rzekomo od ZUS!




Reklama


Reklama


Tylko czujność samych klientów uchroniła ich przed kradzieżą danych. W ostatnich dniach Zakład Ubezpieczeń Społecznych odebrał kilkanaście telefonów z zapytaniem, czy mail o zaległych składkach na pewno pochodzi z ZUS-u. Rzecz jasna, nie pochodzi, bo ZUS w ten sposób nie komunikuje się ze swoimi klientami.


Iwona Kowalska- Matis, rzecznik regionalny ZUS podkreśla, że otworzenie takiego fałszywego maila powoduje  zainstalowanie  na  komputerze odbiorcy złośliwego oprogramowania, które może uzyskać dostęp do danych znajdujących się w komputerze.



Reklama


Reklama