Nie będzie miał kto wsiąść do karetki? Ratownicy wznowili protest




Reklama


Reklama


"Żarty się skończyły". Ratownicy medyczni w całym kraju wznowili protest, bo - jak sami mówią- Ministerstwo Zdrowia nie wywiązało się z podpisanego przeszło rok temu porozumienia, które miało zagwarantować im wyższe zarobki. Dziś, żeby w miarę godnie żyć musimy pracować na dwóch, czasem na trzech etatach. Jesteśmy przemęczeni i nie boję się użyć tego słowa- możemy przez to stać się "groźni", dla tych, których ratujemy. - mówi Tomasz Wyciszkiewicz z Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych


O formach wznowionego protestu ratownicy mówić jeszcze nie chcą. Nie kryją jednak, że - jeśli Ministerstwo Zdrowia nie zrealizuje wszystkich postulatów - dojdzie do zaostrzenia akcji.

Przypomnijmy, na mocy ubiegłorocznego porozumienia, ratownicy otrzymali dwa dodatki do wynagrodzenia po 400 zł brutto. O kolejnych dwóch dodatkach mieli rozmawiać w  połowie tego roku. Okazało się, że nie było ani rozmów, ani pieniędzy dla wszystkich ratowników. Dodatków nie otrzymali  ratownicy pozasystemowi. A na to  ratownicy się nie godzą, stąd wznowienie protestu.



Reklama


Reklama